niedziela, 18 października 2009

Niespodziewanka

            Jakiś czas temu miałem  okazję  spotkać  (i  pofotografować )  bardzo miłego   człowieka - pana Michała. W trakcie tego spotkania zdarzył mi się "wypadek". Okazało się, że film w aparacie w jakiś sposób przestał się nawijać na szpulkę i wszystkie "pstryknięcia" naświetlały jedną klatkę. Zorientowałem się dopiero gdy licznik  pokazał 40tą  klatkę a ja wciąż mogłem naciągać migawkę. Byłem wściekły. Pomyślałem, że źle założyłem film i nic nie mam na kliszy. Kasetkę z filmem wrzuciłem na dno szuflady. Dopiero po dwóch latach wywołując inną rolkę filmu,  przy okazji  nawinąłem na szpulkę koreksu i  ją. Miałem ją wyrzucić ale coś mnie podkusiło żeby ją wywołać.  Moje zdziwienie było wielkie. Na połowie filmu coś było.