Nic tak nie przeszkadza w podróżach jak nadmiar. Szczególnie dotyczy to sprzętu fotograficznego. Fajnie jest mieć i używać jeden korpus i jedna stałkę. Ale jaką? 28, 35 czy może 50mm. Czy może tę idealną 40tkę? Czy w związku z taką "mizerią" sprzętową nie ucieknie nam masa doskonałych fotek?
Fotki w tym poście wykonano dalmierzowym kliszakiem z 35tką. Miły zestaw, który nie przeszkadza robić zdjęcia.